Raków Częstochowa podejmie klub z Izraela, czyli jak działa światowy populizm


Analiza drużyny Maccabi Haifa, która nie powinna grać w tych rozgrywkach

7 sierpnia 2025 Raków Częstochowa podejmie klub z Izraela, czyli jak działa światowy populizm
Michał Stawarz

Dziś Raków Częstochowa podejmie drużynę z Izraela w ramach III rundy eliminacji Ligi Konferencji. Drużynę z tego samego państwa, które morduje ludzi na Palestynie i zabiło polskiego wolontariusza. Z państwa, które nie leży w Europie, ale gra w europejskich rozgrywkach. Z państwa, które niczym się nie różni od zbojkotowanej w europejskim sporcie Rosji. Gdzie tu sprawiedliwość?


Udostępnij na Udostępnij na

Maccabi Haifa, czyli izraelski klub, rozgrywa swoje domowe mecze w europejskich pucharach na… Węgrzech. Dlaczego nie gra u siebie? Ponieważ na jego terenach trwa wojna, którą sami rozpoczęli. W teorii można powiedzieć, że nie ma co winić klubu sportowego za decyzję władz. Nie ma co mieszać sportu z polityką (albo na odwrót) i takie tam. Z jednej strony jednak możemy mówić o tym, że kluby dostają pieniądze od miasta. Możemy usprawiedliwiać Lecha, że odpadnie z Ligi Mistrzów z Crveną Zvezda, bo finansuje ją prezydent z kasy państwa? Z drugiej strony politycy mogą poprawiać swój PR obietnicami, że zorganizują w Polsce igrzyska olimpijskie? My z kolei mogliśmy nie grać z Rosją play-offów o mundial w Katarze? To może niech ktoś napisze jakiś regulamin, kiedy można używać argumentu politycznego.

Wojna wszczęta przez Izrael

Już od dawien dawna Izrael morduje obywateli Palestyny w dosyć brutalny sposób. Podobnie dzieje się na Ukrainie, gdzie Rosja morduje lokalnych obywateli. Jednak w tym drugim przypadku Rosja szybko została wykluczona ze światowego sportu. Przecież w okresie, w którym wybuchła wojna na Ukrainie, reprezentacja Czesława Michniewicza miała grać z Rosją play-offy o mundial w Katarze. Jednak dzięki determinacji Cezarego Kuleszy (jeden z niewielu pozytywów jego kadencji) nacje uczestniczące w tamtych play-offach zbojkotowały rosyjską reprezentację. W momencie gdy podobna sytuacja trwa w Palestynie, a oprawcą jest Izrael, władze światowej piłki nożnej go normalizują, dając izraelskim drużynom uczestniczyć w życiu kulturowym w Europie.

Lokalizacja

Maccabi Haifa przede wszystkim nie powinno nigdy grać z Rakowem Częstochowa w europejskich rozgrywkach. Dlaczego? Ponieważ są to rozgrywki… europejskie. Nie światowe, europejskie. A jak każdy wie (a przynajmniej powinien wiedzieć), Izrael nie leży w Europie. Gdyby nie wojna — w której oprawcą jest Izrael — Maccabi Haifa rozgrywałoby swoje domowe mecze w europejskich pucharach w Izraelu. Czyli de facto jeden zespół miałby utrudnione zadanie, bo w trakcie tygodnia musiałby rozgrywać wyjazdowe starcie na innym kontynencie, a drugi zespół normalnie grałby w Europie. I to wszystko w ramach europejskich rozgrywek. Europejskich!

Swoją drogą ciekawym aspektem jest sam fakt, że klub izraelski rozgrywa domowe mecze w europejskich pucharach na… Węgrzech. Kto się na to zgodził? Przecież jeśli zespół ukraiński gra na polskim stadionie, musi podpisać kontrakt. Co prawda często pcha się na zbyt duże stadiony, które potem są zapełniane raptem w 10%, ale Ukraina powinna mieć taką możliwość. Ona — w porównaniu z Izraelem — nie najechała żadnego państwa. Nie wszczęła wojny z innym państwem. Skandalem jest, że jakikolwiek europejski naród pozwolił grać Izraelowi na własnej ziemi.

Co powinien zrobić Raków? Co powinna zrobić Polska?

Polska przede wszystkim powinna nie wpuścić izraelskich zawodników do naszego państwa. Maccabi Haifa powinno na mecz wyjazdowy z Rakowem Częstochowa mieć do dyspozycji tylko zawodników zagranicznych. Żadnych innych. Po drugie, polscy kibice powinni kłaść nacisk, by Polacy posiadający kontakty bądź władzę w UEFA (Boniek, Mioduski itd.) namówili ją na wyrzucenie drużyn izraelskich z europejskiego sportu.

W najgorszej sytuacji znalazł się Raków. Na koniec dnia to on musi rozegrać mecz z klubem tego obrzydliwego państwa, a w dodatku nie ma nic do gadania. Nawet jeśli to Raków Częstochowa by zbojkotował Maccabi Haifę, toby nic nie dało. Sam Raków nic nie wskóra. UEFA przyznałaby walkower na korzyść drużyny z Izraela, a co za tym idzie – Maccabi Haifa odgórnie znalazłoby się w następnej fazie eliminacji Ligi Konferencji. Gdyby to jeszcze były rozgrywki Ligi Mistrzów, w których Raków miałby pewną chociaż Ligę Konferencji, wtedy ryzyko mogłoby być jakkolwiek opłacalne. Jednak w takim wypadku po prostu nie ma sensu. Jedyne rozwiązanie to gdyby Raków rozpoczął bojkot i dogadał się z potencjalnymi rywalami Maccabi Haifa w następnej fazie tych eliminacji. Tak, jak to Cezary Kulesza w imieniu polskiej reprezentacji zrobił przed mundialem w Katarze w kontekście play-offów.

Aspekty sportowe

Mimo tych wszystkich aspektów wymienionych powyżej mecz się jednak odbędzie, więc nie można pominąć aspektów sportowych. Maccabi Haifa to drużyna słabsza, ewentualnie na tym samym poziomie co drużyna „Medalików”. W lipcu sprowadziła Jelle Bataille z Royal Antwerp, który wydaje się solidnym wzmocnieniem. Mimo to Raków powinien dać sobie radę z tą drużyną. Szczególnie że mecz wyjazdowy nie zostanie rozegrany na innym kontynencie, ale na Węgrzech, które leżą niedaleko naszego państwa. Choć i na ten aspekt Marek Papszun narzekał na konferencji.

W poprzednim sezonie Maccabi Haifa skończyło rozgrywki ligowe na 3. miejscu. Do lidera straciło 19 oczek, a do wicelidera 17. Ten wynik dał mu bilet do eliminacji Ligi Konferencji od II rundy. W niej trafiło na… białoruską Torpedo Żodzino. W pierwszym meczu (rozgrywanym na Białorusi) padł remis, a w drugim skromne 3:0 dla drużyny z Izraela. Patrząc na nazwę drużyny Torpedo Żodzino, niedługo w tej Lidze Konferencji będzie grał klub o nazwie Bombardiro Crocodilo.

Wartość drużyny z Izraela na portalu Transfermarkt oscyluje w granicach 23 mln euro. Co prawda jest to podobna wartość do Pogoni Szczecin, jednak warto zapamiętać: Maccabi Haifa żadnego ze spotkań nie rozgrywa u siebie!

Haarets.co.il

***

Jeśli Raków Częstochowa chce być uznawany za zespół, który powinien grać w Lidze Konferencji, musi pokonywać takie zespoły. Chyba nikt sobie nie wyobraża, by klub z kraju, który aspiruje o pierwszą 10 rankingu UEFA odpadał z europejskich pucharów z drużyną z Izraela. Oczywiście, nie jest to łatwy zespół. Wielu kibiców być może pamięta słynny mecz Maccabi Haifa wygrany z Juventusem 2:0. Jednak tamto Maccabi Haifa a to dzisiejsze znacząco się od siebie różnią.

Komentarze
haifa (gość) - 1 sekunda temu

you are dead man. i am jew from haifa, you antisemitic nazi is a dead man
dirty polish dog

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze